pierwszy dzień lata. na zewnątrz nieziemski upał.
w domu nie jest lepiej. po przekasłanej i nieprzespanej nocy doszła wysoka gorączka. diagnoza: wirusowe zapalenie gardła. póki co, bez perspektyw na anginę. i niech tak zostanie.
przymusowa przerwa od przedszkola. nie kryła swojego niezadowolenia. próbowała nawet coś wynegocjować:
- ale ja mogę iść do przedszkola. panie maja termometr i w razie czego zmierza mi temperature. nie ma problemu.
zalecenia: obserwacja. szlaban na szaleństwa, i przede wszystkim na lody. liczę na to, że zniesiemy z godnością. jeśli nie będzie poprawy - kolejna wizyta ;/
zdrówka życzymy!
OdpowiedzUsuńdziekujemy. już lepiej :)))
OdpowiedzUsuńNie zazdroszcze takich upalow
OdpowiedzUsuń