Przygotowuję kolację.
-Weronika, umyj ręce. Za pięć minut będzie kolacja.
Cisza.
- Werka..., ręce...
Cisza.
- Werka, czy umyłaś ręce? Za chwilę jemy.
Wpada do kuchni jak burza
- Jeeeeeju, tylko umyj ręce i umyj ręce! Jezus jakiemuś facetowi mył nogi przed kolacją i też było dobrze!
Kurtyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz