okolice północy. jesteśmy po przebudzeniu, piciu, siusiu i niekończących się opowieściach z przedszkola. leżymy w ciszy. bardzo mocno wtulone w siebie. weronika zasypia. przynajmniej tak sądziłam. nagle odwraca się do taty i mówi:
- tatusiu, tocham twoją żonę!
Bezbłędna ta Wasza Weronka :D
OdpowiedzUsuń