dla weroniki, wszystko co związane jest z tańcem i muzyką jest fantastyczne i ukochane. i dlatego dzis zaprowadzilismy ją na pierwsze "profesjonalne" zajecia taneczne. pomimo obecnosci na sali wszystkich rodziców, 40 minut wytrzymała w pełnym skupieniu. grzecznie powtarzala wszystkie cwiczenia. a przede wszystkim fantastycznie się bawiła. baaa, nawet zrobila pierwszy w swoim zyciu "sznurek".
tylko pózniej w domu zlapala focha i mega faze na "nie", ale to juz chyba dzisiejsze zmecznie materialu.
Warto spełniać zachcianki własnych dzieci, może rośnie wam jakaś młoda "Szakira" (Ruch to zdrowie), my zainwestowaliśmy w sport, nasza starsza córka kocha Judo,wszystko co mówi p.Marta jest święte, puki co nie ćwiczy na swojej młodszej siostrze.
OdpowiedzUsuńdokladnie. nic na siłe. traktujemy to jak zabawe. a czy cos z tego bedzie w przyszlosci? zobaczymy...
UsuńU nas Hania była rytmice w zeszłym roku ze trzy razy, ale sie oflagowała na "nie" później.
OdpowiedzUsuńWeronika jaka przejęta na tych zdjęciach!
oj, tak. bardzo przejeta. pelne skupienie. ani razu do nas nie przybiegła. az bylismy w szoku :)
Usuńciekawe, czy był choć jeden rodzic, który nie zrobił choć jednego zdjęcia :D sama bym pewnie stała i poklatkowo pstrykała...
OdpowiedzUsuńchyba nie bylo :))) w takich momentah trudno sie powstrzymac ;)
Usuń