nie ma chyba dziecka, które nie lubi śniegu.
weronika uwielbia, do tego stopnia, że w piątek wytarzała się jeszcze w pozostałościach śniegu na przedszkolnym podwórku. kiedy odebrałam ją po południu okazało się, że nie bardzo mam ją w co ubrać bo oprócz kurtki wszystko było mokre.
- oj mamuś. robiłam aniołki i orzełki na śniegu. a potem rzucaliśmy się śnieżkami. ja, filip i mateusz. filip wrzucił mi kulkę śniegu tu na szyję. później ja w nich rzuciłam. i po robocie!
Pamiętasz piosenkę "Zima lubi dzieci najbardziej na świecie.."? :-) Coś w tym jest.
OdpowiedzUsuń