A my jak by nie patrzeć już tak po wolutku wypatrujemy śniegu. (w Moskwie już gdzieś tam pada) Sanki stoją od zeszłego roku pod schodami i czekają. Kupiliśmy duże metalowe sanki o wdzięcznej nazwie "piccolino" i... śniegu nie zobaczyły ani grama. Jak kupowaliśmy to trochę było biało ale nie udało nam się bo śnieg leżał całe dwa dni a potem już wcale nie padał.
U nas niestety jeszcze nie ten czas... Ale sanki będzie trzeba już wyjąć z piwnicy, może wtedy śniegiem sypnie ;))
OdpowiedzUsuńi jaka raodosc bedzie :))
Usuńu nas nie dość, że sanki identyczne, to jeszcze również tata biegał z nimi ;) a mama... mama robiła zdjęcia :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgrunt to sprawiedliwy podział zadań ;)
UsuńA my jak by nie patrzeć już tak po wolutku wypatrujemy śniegu. (w Moskwie już gdzieś tam pada) Sanki stoją od zeszłego roku pod schodami i czekają. Kupiliśmy duże metalowe sanki o wdzięcznej nazwie "piccolino" i... śniegu nie zobaczyły ani grama. Jak kupowaliśmy to trochę było biało ale nie udało nam się bo śnieg leżał całe dwa dni a potem już wcale nie padał.
OdpowiedzUsuń