wazna chwila, warta zapamiętania. ale zdjęć nie będzie. bo w temacie foto rodzice nawalili na calej linii. tata zapomniał o aparacie. a ja spóźniona, wpadłam dosłownie w ostatnim momencie i nawet iphona nie zdażylam wyjąc, żeby uwiecznić ten wazny moment. poza tym myslę, że dla weroniki najważaniejsze było to, że byliśmy z nią razem, we dwoje. tak jak sobie zażyczyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz