Czekała na ten dzień od poniedziałku. Wczoraj nadzwyczaj często przypomniała nam, że w piątek ma iminimy i że życzy sobie prezent i tort ze świeczkami.
Wiedzieliśmy, że zależało jej na tym dniu więc zorganizowaliśmy solenizantce bardzo prywatne imieniny. Zaczęły się rano prezentem zostawionym przy łóżku. Wieczorem były świeczki i tort - w wersji ostatnio najbardziej ulubionej - czekoladowego muffina. Każda okazja do świętowania jest dobra :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz