z dumą donoszę, że było tak jak się spodziewałam. SUPER. rano bardzo przejęta ale szczęśliwa. nie uronila nawet lezki. pożegnała się ze mną i poszła do sali. a po południu, gdy odbierał ja tata, czekała uśmiechnięta. na powrót do domu ledwo starczyło jej sił. momentalnie zasnęła.
wiec pierwszy dzien w przedszkolu zaliczam zdecydowanie do udanych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz