grupa czterolatków. nadmiar wrażeń i emocji. nadmiar słodyczy wszelkiego rodzaju. dwie hulajnogi. kuferek z akcesoriami do makijażu i nieskończona ilość zabawek. jak dla naszej dwu(i pół)ltaki to na dziś mieszanka wybuchowa. wyjście było totalną katastrofą - z krzykiem, płaczem i histeria. w sumie jak większość wyjść ostatnio! później w samochodzie, popłakując jeszcze pod nosem, była najbardziej nieszczęśliwym dzieckiem na świecie. w dodatku obrażonym na nas śmiertelnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz