to był fajny wypad. obiad z dziewczynką, która sama potrafi złożyć zamówienie. posiedzieć i porozmawiać. a czasem po prostu pomilczeć.
i oczywiście zadać setki pytań: co teraz robi tucharz? kiedy bedzie moj obiad?
a później już całe popołudnie minęło pod hasłem "lestaulacji"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz