poniedziałek, 22 października 2012

KSIĘŻNICZKOWO. SZCZEGÓLNIE W PUZZLACH







jakiś czas temu w życiu weroniki rozpoczął się okres uwielbienia księżniczek. dosyć szybko wiele rzeczy w domu dostało etykietkę "księżniczkowe": ręcznik do przedszkola, pasta do zębów, kolorowanki, rysunki itp.
idąc za ciosem weronika wygrzebała 100 elementowe puzzle. póki co schowane przez mnie, bo z przeznaczeniem dla dzieci w wieku 5+. nie przeszkadzało jej to ani troche. księżniczkowy motyw przewodni był najważniejszy.

i nie powiem. zrobiła na mnie wrażenie, kiedy przy trzecim podejściu, bez niczyjej pomocy, sama ułożyła najtrudniejszy fragment obrazka - suknię.

od tego czasu puzzle rządzą! wałkuje je codziennie. od radości do frustracji, że coś do siebie nie pasuje. ale nie poddaje się. czasem zostawia na później. czasem zaczyna od nowa. gdy uda się ułożyć całość (jeszcze z moja pomocą) to za chwilę zaczynamy od początku. bo jak wiadomo w puzzlach najfajniejsze jest... układanie.

jak twierdzi tata, będzie je męczyła dotąd dopóki nie osiągnie stanu, w którym cały obrazek ułoży z zamkniętymi oczami.

a ostatnio, dość nieskromnie:
- mamusiu, jesteśmy geniuszami w tych puzlach, prawda?
no pewnie ;))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz