Próby zawarcia nowej znajomości niestety nie przyniosły oczekiwanych efektów. Weronika starała się jak mogła. Przynosiła dziewczynce kwiatki, głaskała ją po głowie, dawała cześć, uśmiechała się przesłodko i zalotnie, a przede wszystkim cierpliwie czekała (co w jej przypadku jest nie lada wyczynem). Nic z tego. Nie udało się zyskać sympatii koleżanki i piłka nie została zdobyta. Ale Mama i tak jest bardzo dumna, że ma takie wrażliwe dziecko:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz