Super! Weronixa dopadł mega katar. Już wczoraj w nocy miała Matka podejrzenia - pobudka co godzinę, kichanie, ciężki oddech i marudzenie. W ciągu dnia jakby trochę przycichło - humor super, apetyt super. Szkoda tylko, że wieczorem kiedy zostałyśmy same odbył się dramat w trzech aktach przeplatany w przerwach absolutną histerią. Matka zachowała jednak zimną krew i używając wszystkich znanych sobie metod wyciszania uśpiła dzieciątko. Godzinę później była pierwsza i mam nadzieję, że ostatnia pobudka. Pytanie jest jednak zasadnicze - czy to katar od wyrzynających się zębów czy katar wirusowy. Obserwacja trwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz