sobota, 11 czerwca 2011

NIE, DZIENY!!!

Nie, dzieny - to zwrot, który w ostatnim czasie słyszę setki razy dziennie. Bo to uprzejma odpowiedź na wszystko. Na każdą próbę współpracy.

- Weronka, usiądź do stołu. Obiad.
- Nieee, dzieny.


Na widok wyjmowanej z szuflady suchej pieluchy od razu zapewnia:
- Niee, dzieny! Mam!
I pokazuje na pampersa, który swoim rozmiarem dawno już przekroczył dopuszczalne normy.

Próba rozebrania do kąpieli rzadko kiedy kończy się na jednym razie.

A biedna Matka dwoi się i troi, żeby znaleźć argumenty na TAK!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz