Dziś zabraliśmy Weronixa do Parku Żeromskiego przy Placu Wilsona. Na pierwszy ogień poszły huśtawki (nota bene jej ukochane), ale dziś jakoś nie wzbudziły zainteresowania. A później? Obskoczyła wszystkie bujawki, zjeżdżalnie (te małe i te większe), karuzelę, bawiła się piłkami, rozdawała dzieciom zabawki w piaskownicy, chciała się wspinać na zjeżdżalnie dla starszych dzieci.... wszędzie było jej pełno.
Bilans dnia: dziecko wybiegane, dotlenione, szczęśliwe. Śpi od 19.30:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz